Kampania „R@cism Delete” – raport 2006-2010

Od roku 2006 w Polsce wyraźnie wzrasta popularność skrajnych stron. Coraz częściej – w miejsce niewielkich, amatorskich serwisów – powstają duże, rozbudowane i atrakcyjne serwisy WWW tworzone przez kilka, a nawet kilkanaście osób.

Poważnym – do dzisiaj nierozwiązanym ostatecznie problemem – jest strona Redwatch umieszczona na amerykańskim serwerze. Podane zostały na niej imiona, nazwiska, a także dane kontaktowe i zdjęcia łącznie kilkuset osób. Na stronie pojawiły się również niewybredne komentarze dotyczące bieżących wydarzeń, m.in. prokurator prowadząca sprawę Redwatch została nazwana „kłamliwą żydowską szmatą”. Szerokie zainteresowanie mediów tą stroną (w tym informacje w najważniejszych serwisach informacyjnych) doprowadziło do podjęcia radykalnych działań przez polską policję, według oficjalnych informacji współpracującą w tej sprawie z FBI. W efekcie kilka osób podejrzanych o prowadzenie serwisu w Polsce zostało zatrzymanych i czasowo aresztowanych. W grudniu 2010 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał trzech mężczyzn za redagowanie neofaszystowskiej strony Redwatch na kary od 1 roku i 1 miesiąca do 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, jednak serwis istnieje nadal i prowadzony jest przez osoby związane z innym antysemickim serwisem – Polonica. Serwis ten, przeciwko któremu już kilkakrotnie próbowaliśmy podjąć – niestety, bezskutecznie – działania, zamieszcza fikcyjne imiona i nazwiska znanych polskich polityków, naukowców, ludzi kultury, przypisując im żydowskie pochodzenie i zaangażowanie w ogólnoświatowy spisek żydowski.

Oprócz tego istotnym problemem są serwisy oficjalnie działających partii i przybudówek partyjnych, takich jak np. Narodowe Odrodzenie Polski czy Młodzież Wszechpolska (kilkanaście stron poszczególnych regionów. W roku 2006 Młodzież Wszechpolska była oficjalnie młodzieżówką niewielkiej, ale wpływowej i do połowy 2007 roku będącej w rządowej koalicji partii – Ligi Polskich Rodzin) o poglądach skrajnych, głoszonych jednak na granicy prawa. W przypadku tych partii właściciele serwerów odmawiają zablokowania stron, tłumacząc to faktem, że skoro organy ścigania nie uznały tych partii za nielegalne, oni również nie mają ku temu podstaw. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku kilku dużych forów i serwisów, przede wszystkim Patriota.pl oraz Nacjonalista, których strony hostują najwięksi polscy dostawcy Internetu i odmawiają ich zablokowania, również wskazując na to, że w tej sprawie powinien się do nich zwrócić sąd, prokuratura lub policja, nakazując zamknięcie strony, nie zaś niezależna organizacja. Strony te – redagowane coraz bardziej profesjonalnie, przyciągają coraz większą rzeszę zwolenników i sympatyków. Liczba ta może sięgać nawet kilkunastu tysięcy osób, niemniej pozostają one w skali kraju zjawiskiem marginalnym i niemającym realnego znaczenia politycznego. Są jednak niebezpieczne, ponieważ pełnią stosunkowo dużą rolę popularyzatorską oraz kształtują skrajne postawy. Wyraźne jest przyzwolenie społeczne dla istnienia tego typu serwisów WWW, uzasadniane prawem do swobody wypowiedzi. Z szerszej perspektywy można je widzieć jako efekt daleko idących zmian w systemie wartości w Polsce i kształtowania się systemu wartości pozornych. Tylko z uwzględnieniem tej perspektywy wydaje się możliwa odpowiedź na pytanie o potencjalne niebezpieczeństwo tych serwisów. W perspektywie politycznej nie odgrywały w roku 2006 istotnej roli, mogły jednak pośrednio wpłynąć na radykalizację poszczególnych grup. Przede wszystkim zaś tworzą klimat przyzwolenia i pozorne poczucie masowości ruchu nacjonalistycznego, dodatkowo pogłębionego przez sytuację polityczną w Polsce.

Obok tych serwisów istotnym problemem są otwarte fora dyskusyjne prowadzone przy największych polskich portalach, przede wszystkim zaś komentarze, które każdy może zamieszczać – bez konieczności logowania czy innej autoryzacji – pod artykułami i newsami w największym polskim portalu Onet.pl. Coraz częstsze wydaje się również wykorzystywanie forów internetowych i komunikatorów do wewnętrznej wymiany informacji w grupach, a także do agitowania nowych członków. Zjawiskiem stosunkowo nowym był wzrost popularności dla skrajnych postaw na forach muzycznych związanych z hip-hopem. Wciąż niezwykle popularne są rasistowskie wypowiedzi na forach klubów sportowych, przede wszystkim piłkarskich, często przy milczącej akceptacji władz klubów sportowych. Wydaje się, że nieco zmalała popularność wymiany filmów i materiałów w sieciach P2P. Prawdopodobnie stanowi to efekt zwiększenia się popularności serwisów typu YOUTUBE i innych pozwalających na wymianę plików za pomocą stron WWW.

Warto zauważyć, że niewątpliwie istotnym elementem zwiększającym popularność skrajnych stron stał się znaczący przyrost liczby osób dysponujących w roku 2006 dostępem do szerokopasmowych łączy internetowych. Być może w tym, a nie jakiejś większej popularności radykalnych postaw, należy upatrywać źródeł tego zjawiska.

Coraz większą popularnością cieszą się również hasła rasistowskie i nacjonalistyczne na różnego rodzaju portalach społeczności internetowych, np. www.grono.net. W większości przypadków jednak twórcy tych stron pozytywnie reagują na prośby o usunięcie danych wątków tematycznych czy profili osób. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku blogów, gdzie w znacznym stopniu udaje się wyeliminować te, których autorzy manifestują skrajne postawy.

Pozytywnym zjawiskiem wydaje się coraz bardziej malejąca liczba niewielkich, amatorskich stron zawierających nielegalne treści. Wśród nich znacząco również spada liczba stron o najbardziej skrajnych poglądach. W tej kwestii współpraca z dużymi firmami udostępniającymi miejsca na serwerach przebiega poprawnie, a niekiedy nawet bardzo dobrze. Czasami problem stanowią niewielkie osiedlowe sieci, których właściciele z różnych przyczyn (obawa przed utratą klienta, relacje towarzyskie, ale również i strach przed zemstą) nie są chętni do współpracy. Coraz większą popularność zyskują natomiast serwisy zawierające antysemickie i rasistowskie dowcipy. Obecnie przygotowujemy się do bardziej szczegółowego ich monitorowania i doprowadzenia do zablokowania przynajmniej części z nich. Większość zamkniętych i monitorowanych serwisów zawiera treści rasistowskie i antysemickie, obok których zazwyczaj głoszone są poglądy nacjonalistyczne. 80% stron tego rodzaju utrzymywane jest na polskich serwerach. Oprócz tego wykorzystywane są serwery na Słowacji i w USA.

Od pewnego czasu dokumentujemy prowadzone działania. Oprócz stałego monitoringu Internetu podjęliśmy działania mające na celu usunięcie skrajnych treści z popularnych serwisów z humorem. Podjęliśmy także próbę współpracy z serwisami aukcyjnymi.

Bartek Gutowski